Tak blisko tego, co naprawdę. FALE

Grzegorz Zariczny w Kinie Szkoły opowiadał o swoich „FALACH” i drodze i mariażu – dokumentu i fabuły.

Gościem Kina był znakomity dokumentalista, który debiutuje w fabule – Grzegorz Zariczny, nagrodzony za swój „Gwizdek” portretujący środowisko sędziów piłkarskim nagrodą Festiwalu w Sundance.  Zariczny jest absolwentem Wydziału Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego i Szkoły Wajdy a w Konkursie Munka nominowany w kategorii „Najlepsza Reżyseria”.

Bohaterki filmu Grzegorza – Ania i Kasia to dwie energiczne, sympatyczne siedemnastolatki. Muszą radzić sobie same, bo na rodziców liczyć nie mogą. Dziewczyny mieszkają w Nowej Hucie, odbywają praktyki w małym zakładzie fryzjerskim, chcą zostać zawodowymi fryzjerkami.

Dlaczego właśnie Nowa Huta? – Tam uczyłem się kina, tam to się wszystko zaczęło, postanowiłem, że muszę swoją fabułę zrobić właśnie tam – mówił Grzegorz Zariczny.

A skąd tam naturalne, tak wiarygodne bohaterki? – Dziewczyny były bohaterkami mojego dokumentu, zaprosiłem je do swojej fabuły. Fabuła to dla nich obca rzeczywistość, dlatego musieliśmy walczyć z ich wyobrażeniami o grze aktorskiej. Po pokazach filmu widzowie podchodzą do dziewczyn, a nie do mnie, i to mnie bardzo cieszy – mówił reżyser.

Między bohaterkami rodzi się w filmie głęboka nić przyjaźni. Któregoś dnia spokój Ani zaburza pojawienie się mamy, której nie widziała od dawna. – Ten cały świat dookoła nich nie daje im czułości, one mają tylko siebie – próbują ją więc sobie same „zorganizować” – mówił Zariczny.

Dobra wiadomość – film „Fale” wchodzi do kin 9 grudnia, jeżeli nie udało Wam się go zobaczyć w naszym Kinie.

fot. Michał Siarek