“Plac zabaw”. ZŁO – nie ma i nie może mieć sensu.

Dawno żaden film nie wstrząsnął tak mocno Kinem Szkoły Filmowej w Łodzi. „Plac zabaw” Bartosza M. Kowalskiego przy maksymalnie wypełnionej widowni i burzliwej dyskusji, otworzył cykl pokazów Konkursu im. Andrzeja Munka.

“Plac Zabaw” nominowany jest do Nagrody Munka w dwóch kategoriach tj. za reżyserię (Bartosz M. Kowalski) i zdjęcia (Mateusz Skalski). Po wczorajszym pokazie filmu z widzami o tym nazywanym „najstraszliwszym horrorze społecznym” rozmawiali – Bartosz M. Kowalski, Mirella Zaradkiewicz (kierownik produkcji, producent filmu) i Dariusz Pietrykowski (producent filmu).

– Dużo widziałem, myślałem, że niewiele jest mnie w stanie poruszyć. Historia, o której się dowiedziałem, która wydarzyła się w latach 90-tych w Wielkiej Brytanii popchnęła mnie do tego filmu, do zgłębienia tematu psychopatii dziecięcej, zła, które nie ma przyczyn, nie ma sensu, bierze się znikąd – mówił Bartosz M. Kowalski.

Obraz wywołał już poruszenie wielokrotnie m.in. wśród krytyków podczas Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w San Sebastian, gdzie film miał swoją międzynarodową premierę. Hiszpańscy widzowie okrzyknęli go najstraszliwszym horrorem społecznym. Czerpiący inspirację z kina spod znaku Gusa van Santa czy Michaela Hanekego, Bartosz M. Kowalski opowiada historię nastolatków z niewielkiego miasta, którzy właśnie kończą szkołę podstawową. Niewinnie zapowiadające się spotkanie trójki bohaterów prowadzi do przerażającego finału. W rolach głównych – dzieci – od początku pod opieką psychologów i pedagogów.

– Jestem o nich absolutnie spokojny. Od początku filmu opiekowali się nimi i psychologowie i pedagodzy; to trwa aż do teraz. Zaczęliśmy od wprowadzenia ich w tajniki sztuki filmowej, filmowego warsztatu. Mieli pełną świadomość fikcji, nie identyfikowali się w żaden sposób z bohaterami. Poza tym – polubili się i wzajemnie wspierali w tych rolach – mówił reżyser.

Film wywołał burzliwą dyskusję, zrodził wiele pytań – i tych warsztatowych płynących od studentów Szkoły – dotyczących scenariusza, dokumentacji, realizacji zdjęć,  jak i tych dotyczących motywacji reżysera i samego tematu – zła, które nie ma i nie może mieć sensu, zła rodzącego się w głowach tych, wydawałoby się najbardziej niewinnych  – dzieci.

Kolejna projekcja w ramach Konkursu im. A. Munka już w piątek – „Córki dancingu” (nominacja za najlepszą reżyserię dla Agnieszki Smoczyńskiej), kolejne projekcje – 8 listopada – „Kosmos” (nominacje za reżyserię dla Marcina Kamińskiego i za zdjęcia – Wojtek Rytel), po projekcji spotkanie z reżyserem; 10 listopada (czwartek) gościem Kina będzie Wojciech Kasperski – reżyser filmu „Na granicy”, nominowany za najlepszą reżyserię.

fot. Adrian Jaszczak

_79a5933 _79a5899 _79a5910  _79a5939 _79a5969 _mg_1211 _mg_1244 _mg_1292 _mg_1309